sobota, 12 maja 2012

Stefan "Bulgot" - contra "PiS-owskie paskudztwo"..



Natknąłem się na wypowiedz internautki @"anna-76" pod tekstem, o skomentowaniu przez Stefana "Bulgota", jego chamstwa w stosunku do p.Ewy Stankiewicz ("To pani jest od tego filmu "Solidarni", od tego PiS-owskiego paskudztwa, tak?" - "Won stąd"? Nie byłem za ostry, byłem zbyt łagodny") - która to anna-76 napisała:

"Profesor,marszałek sejmu,poseł,dojrzały mężczyzna,polityk... trudno to komentować.
Myślę,że to już koniec Niesiołowskiego, koniec końców...
..Zapamiętać tych wszystkich ludzi i nie pozwolić by pouciekali i pochowali się w przyszłości w innych partiach"...


 - No cóż.. Wypowiedź z gatunku tych, które z pewnością zalicza się do gatunku "wyważonych" i "rozważnych". - Mi jednak, nasunęły się konkretne refleksje:

- Otóż.. - Nie da rady! Możemy ich - owszem - zapamiętać, ale jeszcze długo, długo "nic ponadto".
- I dlaczego miałby to być koniec bulgoczącego Stefana?? - Od lat robi to samo - i KTO.. lub CO.. miałoby go skończyć??
- Jego.. Gugułę.. Wojewódzkiego.. Torańską.. Lisa.. Paradowską - czy chociażby Halickiego na ten przykład?? - KTO im zagrozi?? -
Widzi ktoś wystarczająco mocnych?? - Ja nie widzę.

To przecież chamowizna dziś niepodzielnie rządzi Polską, wspierana przy tym całą potężną armią, uwarunkowanych jak psy Pawłowa (i odmóżdżonych całkowicie) lemmingów, i owa chamowizna jest na tyle mocna, że "swemu" - czyli Stefanowi "Bulgot" Niesiołowskiemu (i mu podobnym) krzywdy nie pozwoli zrobić!!

Przecież "Bulgot" dlatego jest tak otwarcie arogancki, chamski i wulgarny, że czuje się być CAŁKOWICIE BEZKARNYM..

Jest taki ordynarny i chamski BO MOŻE takim być!

- To są ICH - chamowizny rządy i to oni dyktują normy, zasady.. i kanony zachowań na przykład..
Ta partia i ci którzy ją popierają, dawno zapomnieli co to honor (wiedzą za to że honor to objaw.. FASZYZMU!), uczciwość, czy PRAWDOMÓWNOŚĆ... (etc.etc..)

- Dawno, dawno temu zapomnieli..

Mężczyzna zaś z niego (z "Bulgota") jest już zdecydowanie bardziej  "przejrzały" niż "dojrzały"..
- "Polityk" przy tym.. zwyczajnie mierny.

 Stefan "Bulgot", to raczej "narzędzie".. To raczej "kłonica" lub "cep" (kij baseballowy to zbyt "wyrafinowane" narzędzie jak na określenie "Bulgota") niż "polytyk" - i z pewnością jednym z powodów jego frustracji i niesłychanego chamstwa, jest zniszczenie przez jego byłą narzeczoną - KOBIETĘ! (jak E.Stankiewicz..) - i DZIENNIKARKĘ! (jak E.Stankiewicz..) - wizerunku "Bulgota" jako "opozycjonisty"  gnębionego PRL-owskim więzieniem.

-  Ujawnienie go ("Bulgota") jako KAPUSIA - "sypiącego" wszystkich z nim związanych w owej konspiracji - łącznie z WŁASNYM BRATEM i rzeczoną osobistą NARZECZONA - Elżbietą Królikowską-Nagrodzką, aresztowaną (czerwiec 1970) i przesłuchiwaną (tylko z innym skutkiem) przez SB-e w tym samym czasie co i "Bulgot".

Zeświniony i ujawniony jako kolaborant SB-e "Bulgot", przyjął zasadę "wszystko-mi-jedno" - wychodząc z logicznego skądinąd założenia  iż jedno chamstwo czy świństwo więcej lub mniej, nie gra już mu żadnej różnicy ani roli, gdyż tego "łajna" współpracy z  SB-e i utraty twarzy, cześci i  honoru, już i tak nigdy nie zmyje..

Poklask więc i akceptację, dostanie u takich jak on, u bezmózgowców bez zasad i honoru - zwanych "lemmingami", jak i u tych z objawami maniakalnej obsesji na tle PiSu (czyli też głównie lemmingach).

A na to by ich zwalczyć (Bulgotów.. Matolów.. i resztę..), nie da się w dzisiejszej rzeczywistości zastosować ani szarej maści (najlepszego środka na.. mendy), ani DDT, ani Azotoxu, ani tez napalmu - czy chociażby zwykłej, wrzącej wody..

- Nawet i jakiegoś tam poczciwego "Flecisty z Hameln" w dzisiejszym zdegenerowanym świecie nie da się znaleźć - by jak tamten - wyprowadzić to łajdackie i prostackie "towarzycho" - jak owe szczury - gdzieś poza Polskę..

Nie wiem tylko, dlaczego tak uparcie powraca do mnie Waligórski:
"Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę.
Niestety - przy okazji podłapał też mendę.
Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol!
A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol!"